Karma i Umowy Karmiczne

KARMA – ten tajemniczo brzmiący wyraz lub też wyświechtany frazes, nadużywany przez wielu ludzi, czym jest?

Zacznę od podstaw, gdyż lubię sięgać do źródła (a raczej Źródła)!

Wg Dobregosłownika.pl słowo karma oznacza: jedzenie; makuch; pasza; pożywienie; żarcie; żywność! Krótko mówiąc: fenomenalne podsumowanie definicji zjawiska karmy! Kocham nasz słowiański, cudowny i genialnie skomplikowany język. A teraz źródło w postaci Wikipedii: etymologia słowa karma – „czyn”, „dzieło”, „praca lub działanie”. A sama definicja karmy odnosi się do tzw. dharmicznych religii (typu buddyzm czy hinduizm) i oznacza „przyczynę” rozumianą w sensie prawa przyczyny i skutku. Dodam, że religie dharmiczne to takie, w których występuje tzw. dharma (zespół podstawowych praw karmicznych), czyli karmiczne przeznaczenie każdego człowieka (którego nie da się uniknąć).

Czym naprawdę jest karma? Dla mnie to ogromne wynaturzenie uniwersalnego prawa wszechświata jakim jest PRAWO PRZYCZYNY I SKUTKU. To prawo pochodzi ze Źródła i jest naturalnym odzwierciedleniem miłości Źródła do siebie samego i swojego stworzenia. Prawo przyczyny i skutku daje wolność w doświadczaniu ducha w materii, a jednocześnie zachęca do poszerzania samoświadomości o wzorzec: akcja = reakcja. Innymi słowy, to co wykreowałeś jest Twoją odpowiedzialnością i prędzej czy później spowoduje konkretne efekty, które z pewnością do Ciebie powrócą, więc zacznij się z tym liczyć 🙂 Czym to się różni od karmy? 

Użyję takiego porównania: wyobraź sobie łagodnego w usposobieniu (też bardzo wyrozumiałego) mężczyznę, rozmawiającego z chłopcem, który rzucił kamieniem w stronę innego dziecka: „Kochanie, pamiętaj, że kiedy rzucasz w kogoś kamieniem, ten ktoś może Ci oddać, a to na pewno Ci się nie spodoba! Czy chcesz sobie i jemu sprawić taki ból?” A teraz, wyobraź sobie innego mężczyznę, który mówi do chłopca w ten sposób: „Rzuciłeś kamieniem? W takim razie jesteś zły, a nie możesz być przecież złym chłopcem … Więc idź teraz do tamtego dziecka i powiedz mu, że od dziś będziesz spełniał wszystkie jego życzenia, bo przecież chcesz być dobrym człowiekiem, prawda?”. Czy widzicie w tym porównaniu tą subtelną różnicę?

Wg mojej wiedzy w tym temacie, karma jest potężną manipulacją Dusz, które zdecydowały się doświadczać na Ziemi. Na czym polega ta manipulacja i kto jest manipulatorem? Dotarcie do tej prawdy, zajęło mi tylko 3 lata mojego życia. A teraz przyszedł czas, by dzielić się tą wiedzą z innymi. Jeżeli więc słyszałeś już gdzieś wyrażenie „władcy karmy” to BINGO!

Właśnie o nich chodzi. Sama manipulacja (ta „w białych rękawiczkach”) polega na utrzymywaniu Ziemian w przekonaniu, iż po śmierci ich duch dostanie się do raju/nieba, gdzie przez całą wieczność będzie doświadczał obecności swojego Boga (Jahwe/Allaha/Brahma/Wisznu etc.), ewentualnie ponownie wcieli się w ciało i wróci na
Ziemię
. Oprócz tego, wspólnym motywem w prawie wszystkich ziemskich religiach jest pokutowanie (czy też oczyszczanie duszy) za grzechy w tzw. czyśćcu lub piekle. Niestety, prawda jest taka, że świadomość człowieka po śmierci trafia dokładnie tam, gdzie miała trafić (w zależności od jego przekonań). To znaczy: po wyjściu z tego słynnego „ciemnego tunelu” świadomość „czuje i widzi” dokładnie to, co miała „zobaczyć”, a więc najczęściej
upragniony raj, w którym wita go jego ukochane bóstwo (lub prorok: Jezus Chrystus, Mahomet itp.) lub bliscy mu, zmarli wcześniej, członkowie rodziny. Często jest też odprowadzany przez swojego przewodnika duchowego: anioła, archanioła, mistrza lub inną „wyżej rozwiniętą” istotę.

Cóż … po prostu doskonała inscenizacja i naprawdę wysokiej klasy technologia. Technologia? Po tamtej, niematerialnej stronie? Dokładnie tak! Zapewne znacie symbol amerykańskiej fabryki snów jakim jest słynne Hollywood? No cóż, podobna wytwórnia iluzji istnieje po „tamtej stronie lustra” i tylko od Ciebie człowieku i Twojej samoświadomości zależy, czy do niej trafisz.

Reinkarnacja dusz na Ziemi nie służy ich rozwojowi i nie prowadzi do oświecenia (ostatecznego zjednoczenia z Absolutem). Jest za to elementem totalnego zniewolenia dusz, które chciały doświadczyć materii ziemskiej.
„Władcy karmy” wykorzystują ludzką słabość, która polega na tym, że czujemy się oddzieleni od Źródła (niektórzy powiedzą boga) i od siebie nawzajem. To jest właściwy „background” do wmawiania nam od wczesnego dzieciństwa, że potrzebujemy swojej drugiej połowy, że jesteśmy niepełni, niepełnowartościowi etc. No i w związku z tym MUSIMY się rozwijać, by ewoluować 🙂

I tu mój dodatkowy komentarz: rzecz jasna w samym rozwoju, czy ewolucji nie ma nic złego. Wręcz przeciwnie: to naturalna kolej rzeczy w każdej galaktyce. Ale rozwój poprzez wielokrotny ból i cierpienie … Czy jesteś, aż takim masochistą?

Progres w życiu każdego człowieka jest zwykłą, ludzką codziennością. Wcale nie trzeba do tego kolejnych wcieleń i przeżywania na nowo tego samego (a tak właśnie dzieje się w karmicznym kołowrotku). To JA jako Istota Światła zdecydowałam się na integrację z ziemską materią (tzw. trzeciej gęstości) po to, by pozyskać dla mojego bagażu doświadczeń różnorodne emocje dostępne na tej planecie (rzadko spotykane w tak szerokim zakresie poza Ziemią). I to tyle … Wcale nie zgadzałam się na cały ten szlam, jaki towarzyszy naszym żywotom, czyli na gwałty, agresję słowną i fizyczną, wieczny stres lub też depresje, długotrwałe żałoby i inne upodlające nas przeżycia … Znacie takie powiedzenia z dzieciństwa: „Chcesz być piękna, musisz cierpieć!” albo „Po trupach do celu” . Takie przekonania to element programowania mózgu człowieka, podczas okresu prenatalnego oraz dzieciństwa do mniej więcej 7. roku życia.

Ok, kogo mam na myśli, pisząc „władcy karmy”? Oczywiście najbardziej wyśmianą teorię spiskową na świecie, czyli tą o tzw. gadach … Ich dokładny opis nie jest celem tego artykułu (a jeżeli chcesz się o nich dowiedzieć więcej, kliknij tutaj: jaszczury, gadoity). Niestety, ludzkość jest z nimi niesamowicie mocno związana, a nasza polska definicja słowa karma, doskonale tłumaczy rodzaj tego powiązania. Krótko mówiąc ludzie są dla nich „pożywieniem i żarciem” (czasami również w sensie dosłownym, zobacz „reklamę” amerykańskiego serwisu Hulu)

O czym ja w ogóle tu piszę? Niestety o prawdzie, która „może nas wyzwolić” …!

Bo „to, co sobie uświadamiasz, to też kontrolujesz, a to czego sobie nie uświadamiasz – kontroluje Ciebie!”, jak mawiał Anthony de Mello. Niestety, większość ludzi na Ziemi kompletnie „nie kontroluje” w żaden sposób swojego życia (to raczej życie kontroluje ich). Oczywiście samo słowo „kontrola” nie jest tu najwłaściwsze, aczkolwiek niezbędne w tym sformułowaniu. W życiu człowieka nie chodzi o to, by go całkowicie kontrolować, ale by żyć
ZAUFANIU do Źródła, czyli nieskończonej świadomości i mądrości wszechświata. Jednakże o tym dowiadujemy się dopiero wtedy, gdy całkowicie odpuścimy wszelkie formy kontroli i spojrzymy na świat z perspektywy naszej Nadświadomości. A owa perspektywa to pełne zaufanie do procesu jakim jest doświadczanie ducha w materii w miłości, lekkości i radości 🙂

W jaki sposób ludzkość jest kontrolowana przez tzw. gady?  TAK (jeżeli już się domyśliłeś to gratuluję), odpowiedź brzmi: POPRZEZ KARMĘ! Oczywiście chodzi mi o poziom energetyczny. To po „tamtej stronie lustra” zachodzi cała manipulacja. Aczkolwiek dotyczy to również naszej, fizycznej gęstości, bo tutaj jest ciąg dalszy manipulacji (zwłaszcza w tzw. rozwoju duchowym, ale nie tylko).

Karma została stworzona po to, by dusza stała się elementem gadziej gry z ludzkością, czyli zniewolonym stadem … baranów („stado owieczek” to taki eufemizm). OK, w takim razie jak to wygląda „od kuchni”? W polecanych przeze mnie LEKTURACH OBOWIĄZKOWYCH jest książka wydana w milionach egzemplarzy na całym świecie. Nosi ona tytuł „Przeznaczenie Dusz”, a jej autorem jest Michael Newton. Jeżeli chcesz dowiedzieć się, jak wygląda manipulacja nami po „tamtej stronie lustra”, zachęcam do wnikliwej lektury.

Ludzkość żyjąca w kompletnej iluzji (cała machina inkarnacyjna jest hologramem) nie jest w stanie dostrzec PRAWDY. A żeby to zrobić trzeba naprawdę popracować! Jak? Przede wszystkim nad samym sobą, ale to już temat na kolejny artykuł. O pracy z podświadomością przeczytasz TUTAJ.

Wracając do tematu karmy … Opiszę ją na dwóch płaszczyznach: jak wygląda uwikłanie karmiczne w świecie duchowym oraz tutaj, w naszej namacalnej rzeczywistości. Co jest podstawą karmicznej machiny? Jakim cudem, my Istoty Światła, daliśmy się na to nabrać? Dla mnie to oczywiście nasza NAIWNOŚĆ, czyli naturalna skłonność Istot Światła do mierzenia innych własną miarą, a więc miłością i zaufaniem (mamy to od Źródła). Niestety ewolucja nieskończonej świadomości poszła również w tzw. złą stronę, co spowodowało, że niektóre „stworzenia boskie” zboczyły z wyznaczonej przez Źródło trasy (czy to był przypadek?), postanawiając odciąć się od swojego Stwórcy i całkowicie samodzielnie zacząć kreować własne środowisko (jako pole eksperymentalne dla poznawania materii). W religii katolickiej są to tzw. „upadłe anioły” …

A teraz DO RZECZY! Jak karma wpływa na życie ludzi? Po pierwsze generuje ogromne pokłady cierpienia! Powoduje, że na pewnym etapie życia człowiek dochodzi do wniosku (całkowicie błędnego), że ta piękna planeta jest dla ludzi prawdziwym piekłem! Ale po co? – zapytasz! A odpowiedź jest taka prosta: bo wszystkie nisko wibracyjne energie
są „karmą i paszą” dla naszych gadzich władców. Jeżeli chcesz zobaczyć, jakie poziomy świadomości generuje dana emocja, wejdź tutaj! Dołączona mapa poziomów świadomości wg Hawkinsa A teraz odpowiedz sobie na pytanie: jak często w ciągu dnia czujesz takie emocje jak: gniew, strach, apatia, wina, wstyd lub żal? Jak często jesteś „pożywką” dla swojego gadziego przewodnika? O „przewodnikach” możesz poczytać TUTAJ

Ok, zapewne znasz lub słyszałeś o teorii tzw. „lustra”, która wynika z innej, nazywanej „umowami między duszami”? Wg nich, ludzkie dusze przed wcieleniem się w ciało, dogadują się pomiędzy sobą (będąc w tzw. rodzinach dusz) nt. tego, jak mogą sobie wzajemnie pomóc „przepracować” dany schemat (czyli przysłowiową „kłodę” leżącą na drodze ich rozwoju) będąc już tu na Ziemi. Wygląda to mniej więcej tak: dusza A zgłasza chęć popracowania nad cnotą wolności i kobiecości, a wtedy dusza B zgłasza swoja chęć pomocy poprzez wspólne wcielenie (w tej samej czasoprzestrzeni) i deklaruje, że będzie dla duszy A „lustrem”, które wciąż będzie jej tę wolność i kobiecość ograniczać. No, po prostu sielanka! A co wychodzi z takiej umowy w rzeczywistości? Np. ojciec, pedofil, który więzi i regularnie gwałci swoją córkę (a w końcu młodą kobietę) przez 20 lat jej życia w piwnicy ich domu … Taki przypadek był chyba lata temu w Belgii, prawda? O tym, jak takie przeżycia wpływają na duszę człowieka, możesz przeczytać w innym artykule.

Jak to się dzieje? Przecież „tam” nie było mowy o takim zachowaniu, a dusze były nastawione do siebie całkowicie pozytywnie (a nawet z wzajemną miłością i szacunkiem). Otóż, cała ta bajka o tej wspaniałej, „drugiej stronie lustra”, tzw. niebie/raju jest jedną wielką iluzją, a konkretniej mówiąc idealnym hologramem. To, co czeka nieświadome owieczki po ich śmierci to zaawansowana technologia manipulacji świadomością. Niestety, owa manipulacja jest obecna również w naszym świecie. Ja osobiście nazywam to „systemem” (inni utożsamiają to z matrixem). System życia na Ziemi jest tak zorganizowany, by każda owieczka wiedziała, gdzie jest jej miejsce i jakie ma zadania do wykonania. System używa do tego programowania ciała i umysłu podświadomego człowieka (a tzw. reklamy podprogowe to czubek góry lodowej:) W tym systemie, owieczka od wczesnego dzieciństwa (w tym życia prenatalnego) jest szkolona i odpowiednio kształtowana do tego, by wypełniać swe zadania z błogą nieświadomością jakiejkolwiek manipulacji. A głównym zadaniem jest oczywiście generowanie odpowiednio nisko wibracyjnej energii. System wykorzystuje do tego każde możliwe narzędzie, typu: edukacja, medycyna, finanse, polityka, prawo, nowoczesne technologie komputerowe oraz wszelkiego rodzaju religie/kulty. Pisząc ten artykuł, na stronie www.jezuici.pl znalazłam coś takiego: „Doświadczenie cierpienia jest w pewnym sensie poznawaniem Boga!” Jakiego Boga? Mściwego, amoralnego sadysty, który cieszy się, gdy jego dzieci wyją z bólu? 

Cierpienie Hioba ma charakter próby (pisał Jan Paweł II) – w ten sposób może on wykazać swoją „sprawiedliwość”! Mniej więcej to samo mówi o cierpieniu islam. Wg szyitów cierpienie jest oczyszczające. Generalnie dla muzułmanów cierpienie jest karą za grzechy (dokładnie tak jak dla katolików) oraz próbą wierności zesłaną przez Allaha. Z kolei wg nauk żydowskiej Kabały, cierpienie ma sprawić, by człowiek zastanowił się nad jego znaczeniem i sensem. Tak właśnie „władcy karmy” (najczęściej wykorzystując do tego religie) wmawiają swoim owieczkom, że cierpienie prowadzi do Boga! Niestety ludzie reagują na takie dictum na dwa możliwe sposoby. Pierwszy to jeszcze większe „zaufanie” do dzieła bożego, a drugie to totalne odejście od jakiekolwiek wiary i tzw. ateizm. Niestety zarówno jedna jak i druga postawa generuje nieustanne cierpienie dla Istoty Światła. Dlaczego? Bo nie przyjdzie nam do głowy, że jesteśmy z rozmysłem oszukiwani! A Istota Światła ZAWSZE szuka swojego połączenia ze Źródłem, ZAWSZE podświadomie czuje, że istnieje jakaś więź, ale niestety nie wie z kim lub czym … Nie wie? Nie, po prostu nie pamięta! 

I tu dochodzimy do kolejnej bardzo istotnej kwestii, a mianowicie do tzw. UMÓW KARMICZNYCH. Ale o tym w następnym artykule!

Kochani, na koniec jeszcze krótka dygresja …

Zapewne dane Wam było spotkać „gdzieś w sieci” wiadomość o tym, że karma już nie istnieje, że dusze są wolne i mogą po śmierci zmierzać tam, gdzie chcą … No cóż, z moich doświadczeń z duszami innych ludzi (o mojej własnej nie wspomnę) wynika niezbicie, że karma nadal funkcjonuje po tamtej stronie … A „władcy karmy” po prostu wykorzystują naszą niewiedzę. W końcu „nieznajomość prawa szkodzi”! A jaki jest poziom wiedzy wśród Ziemian nt. karmy?

Jeżeli człowiek żyje w błogiej nieświadomości, że jakieś prawo przestało obowiązywać (a nawet, że takie istniało), to jak ma z tego skorzystać? Nadal żyje tak, jak dotychczas … Dlatego zawsze będę powtarzać: TYLKO rozszerzanie samoświadomości tutaj, na trzeciej gęstości daje nam gwarancję wolności tam! Jak masz się uwolnić, skoro nawet nie wiesz, że jesteś niewolnikiem?

Z miłością Siostro i Bracie!

Udostępnij

Facebook
Pinterest
LinkedIn
Email
WhatsApp
Dagmara Januszko-Pyzio

Dagmara Januszko-Pyzio

Istota Światła, razem ze swoją Nadświadomością prowadzi Gabinet Rozwoju Samoświadomości we Wrocławiu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najnowsze wpisy

ENERGIA PŁYNIE

Zapisz się do mojego newslettera

Bez spamu, niepotrzebnych powiadomień, skrót najważniejszych wydarzeń we Wszechświecie.

Kategorie

Znajdź mnie tu

Powiązane zapiski

Warsztaty o kobiecości

Kochana Siostro! JESTEŚ BOGINIĄ!  Czy wiesz o tym?  Zapewne wiesz, ale to Cię tylko:  – rozśmiesza, – drażni, – frustruje, czyli tak naprawdę to wpędza

więcej »